Dooomis |
Wysłany: Śro 23:18, 11 Paź 2006 Temat postu: ziom^^ |
|
no cześć.
dzisiaj był super dzień, nie?
Pani od chemii oddała klasówki i połowa klasy dostała pały, mrr. codzienność ;>
ale dobra, nie o tym miałam pisać.
A więc wszystko zaczęło się, gdy pani od polskiego kazała przeczytać "DZIADY".
w dziadach, jak wiemy występują duchy.
więc nasza kilkuosobowa grupka z klasy postanowiła wywołać duchy^^
najpierw na lekcji religi pani Kasia nam cośtam poopowiadała. . .
My, z Nataluszką postanowiłyśmy pójść na wfie do biblioteki po jakąś książkę na ten temat.
Oczywiście moja książka jest KUL, nie wiem jak Nataluszki. ;D
Dowiedziałam się z tej książki, że wywoływanie duchów jest BARDZO niebezpieczne, jednak nie było już czasu aby uświadomić to reszcie ludzi, którzy mieli przyjechać pod mój dom o 17:00.
oczywiście Edosz i Mikos[;**] się zgubili, ale w końcu ich znaleźliśmy.
Powiedzieliśmy im, że jednak nie wywołujemy duchów i właściwie nie mieli nic przeciwko NIE wywoływaniu ich.
Poszliśmy w strone cmentarza.
Na miejscu postanowiliśmy, że zadzwonimy do Deda, żeby przyjechał niby na "górkę"
na początku niechętnie. . .
więc zadzwoniliśmy raz jeszcze. I później jeszcze dwa razy.
Wymyśliliśmy, że porobimy sobie z niego jaja ;D
Jakie...to się zaraz dowiecie.
Otóż, gdy jechał to my z Mikosem wybiegliśmy mu przed drogę cali "w strachu" i ja zaapelowałam, że Nataluszka, Zombuś, Joksik, Monika, Edosz i ten...nooo... na B... nie wiem. niewazne, on nie z naszej klasy... ZGINĘLI.
Zaczęła się gadka, że byliśmy na cmentarzu, i oni się smiali ze wszystkiego i chcieli iść na cmentarz katolicki, a my z Mikosem baliśmy się iść za nimi więc czekaliśmy przed uliczką od starego cmentarza...A oni nagle ZNIKNĘLI!
No i w ogóle, Dedo najpierw wyczaił, że robimy sobie jaja, a później spoważniał.
Ta gadka-szmatka toczyła się jeszcze jakieś dobre pół godziny aż w końcu postanowiliśmy wejść na cmentarz...Znaleźliśmy tam opaskę Nataluszki więc się na poważnie przestraszyłam, chociaż wiedziałam, że to na jaja^^
później jeszcze troche pogadaliśmy i w końcu poszliśmy po nich na zwykły cmentarz, gdzie byli schowani w tujach. xD
a teraz fotorelacja :
poszłyśmy z Moniką i Nataluszką po Mikosa i Edosza, którzy się zgubili...
Tutaj już wszyscy byli razem.
Edosz nie ukrywa swojego zadowolenia ;D
Mikos czyta książkę, którą przyniosłam.
Idąc w stronę cmentarza na przedmieściu Joxiu dzwonił po Deda, żeby jechał na cmentarz na górkę... ;D
Dedo gdy przyjechał był zupełnie rozkojarzony.
zguby się znalazły.;*
Wszyscy razem przed cmentarzem.
szliśmy już z cmentarza, ale po drodze wstąpiliśmy jeszcze na jeden cmentarz.
gdy doszliśmy na drugi było już straaaasznie ciemno.
a nasze dwa pakerki próbowały wyprostować czyiś pomnik.;* Zombuś i Joxik, jak WIDAĆ. xD
...nie zabrakło też znajomych z Marsa...
no i już pod koniec naszego spotkania planowaliśmy, co będziemy robić jutro.
Ogółem było cudownie i oby więcej takich dni. ;D
Pozdrawiam was wszystkich, kochani.
Aha, nie zapomnijcie, że za kilka godzin mamy sprawdzian z matmy. x_X
no to cześć, kocham was;*
aha, fajnego mam avatka, nie? xD
sk8er frog, zioom! |
|